Praca w Rockstar Games, GTA 6 i VR. Wywiad z Benem Hinchliffe’m.
Jeśli w oczekiwaniu na nowy zwiastun GTA 6 przestaliście już śledzić fazy księżyca i nie macie nic ciekawszego do roboty, to mamy dla was propozycję. Polecamy zapoznanie się z wywiadem, którego udzielił Ben Hinchliffe dla kanału GTA VI O’clock.
Ben opowiada o swojej karierze w branży gier i tytułach nad którymi pracował. Należą do nich między innymi: LA Noire, Grand Theft Auto 5, Red Dead Redemption 2 i Grand Theft Auto 6. Obecnie pracuje nad grą przeznaczoną na gogle VR Meta Quest, pt. Dig VR. Jak wiemy, najnowsza gra Rockstar to nie GTA 6 VR, co w pewnym sensie stało się powodem rozstania Bena ze studiem.
Rozmowa o GTA 6 byłaby nietaktem
Jest to materiał z 30 października, więc mogliście już trafić na wieści z niego płynące. W kontekście GTA 6 nie było ich wiele, bo prowadzący rozmowę wykazał się taktem i nie ciągnął swojego gościa za język. Ben nie pracuje już nad GTA 6, ale z pewnością obejmują go różnego rodzaju zobowiązania dotyczące niepuszczania pary z ust. Nawet jeśli nikt tego od niego nie oczekuje, to jako z twórca gier z pewnością wie, że uchylanie rąbka tajemnicy na temat gry innego dewelopera nie jest taktowne.
Spekulacje na temat GTA 6
Ben odnosi się jednak do kultury spekulacji i uważa, że tego typu działania w sieci zbliżają ludzi i budują społeczności. Nie widzi zatem w spekulowaniu nic złego, wręcz przeciwnie. Przyznał jednak, że wielokrotnie pracując nad niewydanym jeszcze tytułem, miał ochotę skomentować jakiś film lub fanowską teorię. Rzecz jasna nie mógł tego zrobić. Zakładam zatem, że deweloperzy śledzą doniesienia na temat swoich gier równie uważnie co sami gracze.
Źródło grafiki: GTA VI O’clock
GTA Online niespodziewanym sukcesem
Sporo mówił o pracy nad GTA Online i przyznaje, że nikt nie spodziewał się tak wielkiego sukcesu. Jak zauważa, w przypadku GTA 5, to cześć fabularna miała od początku grać pierwsze skrzypce. Jak się okazało, gra online przebiła swoją popularnością tradycyjną piątą odsłonę gry.
Co teraz robi Rockstar Games?
Został również zapytany nad czym teraz może się skupiać zespół pracujący nad GTA 6? Oczywiście wskazał na eliminację bug’ów oraz robienie z grą rzeczy, których nie chcesz żeby ludzie robili. To oznacza testowanie wszelkiego rodzaju pomysłów, na które wpadają gracze, żeby osiągnąć cel misji zaplanowanej przez twórców. Takie testowanie odporności gry na ludzką kreatywność jest gwarantem wolności, którą otrzymają w finalnym produkcie. Oczywiście deweloperzy mają swoje sposoby na kierowanie graczy w pożądanym kierunku, ale nie można z tym przesadzać, bo gra stanie się nudna. Wolność, albo nawet jej złudzenie, sprawia, że gra jest atrakcyjna.
Co w GTA 6 ekscytuje go najbardziej?
Nawiązując do GTA 6, powiedział również, że najbardziej chce zobaczyć postęp dokonany podczas jego nieobecności. Zapytany o to czy ludzie będą zaskoczeni tym co zrobi Rockstar, odpowiedział dyplomatycznie, ale z sensem. Według niego każdy element gry pójdzie naprzód w stosunku do poprzedniej części. Tak twórcy Grand Theft Auto robili zawsze. Szczególnie powinniśmy to zobaczyć w zachowaniu postaci. Jego zdaniem Rockstar Games podniosło sobie poprzeczkę po raz kolejny, ale to nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem.
Czy oficjalne GTA 6 VR mogłoby mieć rację bytu?
Jak widzicie nie jest to materiał w dużej mierze poświęcony GTA 6, ale dający nam wgląd w proces tworzenia gier w ogóle. Dowiemy się z niego też nieco na temat przebiegu ścieżki kariery potencjalnego dewelopera. Na przykładzie Bena widać, że praca w Rockstar Games nie była szczytem jego marzeń. Swoje pasje i umiejętności nie koniecznie trzeba rozwijać w wielkich studiach i przy wielkich tytułach. Gra nad którą pracował w Rockstar to nie GTA 6 VR i pewnie dlatego odszedł do małego studia zajmującego się tworzeniem gier w wirtualnej rzeczywistości. Jak zauważa, w małych zespołach ma się dużo większą kreatywną kontrolę nad własną cegiełką, będącą wkładem do całego projektu.
Swoją drogą, cała przygodna Bena z VR zrodziła w naszych głowach pytanie czy kiedykolwiek doczekamy oficjalnego wsparcia dla GTA 6 VR. Jak wiemy, dla wielu gier, w tym GTA 5, powstają różnego rodzaju mody pozwalające doświadczyć rozgrywki w wirtualnej rzeczywistości. Wydaje się jednak, że dla zespołu Rockstar jak i całej korporacji spod znaku Take-Two, VR nie jest łakomym kąskiem. Jak wspominał Strauss Zelnick w kontekście GTA 6 na Xbox Series S, jak i GTA 6 na PC, inwestują swój czas i pieniądze w platformy, na których znajdą odbiorców. Gogle VR nie są najwyraźniej wystarczająco rozpowszechnionym produktem by przygotowywać na niego osobny port gry. Kto wie, może kiedy GTA VR stanie się faktem to Ben powróci na stare śmieci.
Zbuduj, a przyjdą?
Zadajmy jednak pytanie, wciąż obracając się w kręgu spekulacji. Co by było gdyby Rockstar Games faktycznie postawiło na stworzenie własnego oficjalnego GTA VR? Czy nie zadziałałby tzw. efekt Zbuduj, a przyjdą? Może scena VR potrzebuje takiego tytułu jak Grand Theft Auto żeby ruszyła z miejsca? Dużym problemem zestawów VR jest trudność w przedstawieniu tego jak działają na dwuwymiarowych ekranach. Jest jeszcze jeden problem. Powtarzana w kółko mantra, że gogle VR nie sprzedają się tak dobrze bo nie ma nie gier i nie ma na nie gier bo nie sprzedają się tak dobrze. Być może GTA mogłoby przyciągnąć większą rzeszę klientów, do tych wciąż niszowych urządzeń. Nagle zacznie się opłacać robić na nie gry bo baza klientów się zwiększy. Temat ciekawy, ale wciąż z kategorii bajek.
Ten Pan Ben wie sporo ale musi się gryźć w język i podziwiam bo czasem można coś chlapnąć i później tego nie cofniesz bracie 😉
Do końca roku już niespełna miesiąc z lekkim hakiem, miło by było gdyby Rockstar chociaż dał wzmiankę że jeszcze w 2024 dowiemy się czegoś nowego na temat gry, a tym czasem od prawie roku nic nowego do nas nie doszło 🙁