Fenomen GTA 6
Na samym początku chcemy zaznaczyć, że nie jest to artykuł skierowany do osób zaznajomionych na wskroś z serią Grand Theft Auto. Fenomen GTA 6 chcemy przybliżyć osobom, które być może posmakowały w swoim życiu gamingu, ale nie do końca rozumieją zamieszanie wokół tej gry. Jeżeli uważacie, że pominęliśmy jakiś istotny element związany z tym tematem, nie krępujcie się i dołóżcie swoją cegiełkę.
Zaczniemy od próby zobrazowania obecnej sytuacji. Jak postrzegana jest premiera GTA 6 i czego oczekują po niej gracze.
GTA 6 będzie rewolucyjną grą
Gracze postawili poprzeczkę wysoko, a Rockstar Games nie stara się studzić emocji. Bardzo często można spotkać się ze stwierdzeniem, że GTA 6 będzie grą wybitną, wręcz rewolucyjną. Możemy zapytać: Dlaczego? Odpowiedź zabrzmi: Bo tak! Czyli pytanie z serii Czemu Słowacki wielkim poetą był?
No i to nas powinno skłonić do refleksji. Dlaczego wszyscy zakładają, że kolejna odsłona Grand Theft Auto będzie tak wyjątkowa? Przecież wszystko co o niej wiemy zawiera w sobie liczący ponad minutę zwiastun GTA 6. Czyli w zasadzie nic. Wiemy coś o lokacjach, bohaterach i ogólnej prezentacji gry. Tyle.
GTA 6 spadkobiercą sukcesu Piątki
Problemem jest to, że dokonujemy projekcji sukcesu poprzedniej odsłony gry, na nadchodzące GTA 6. Nie ma się czemu dziwić, bo fenomen GTA 5 nie ma sobie równych. Pomimo upływu dziesięciu lat od premiery, wciąż jest w Top 10 najczęściej granych gier na Steam. Utrzymuje się również wysoko w statystykach sprzedaży, przynosząc ogromne zyski dla Take-Two czyli korporacji będącej właścicielem marki. Według różnych źródeł, sprzedaż gry przekroczyła jakiś czas temu 200 milionów egzemplarzy. Według portalu Statista w samym roku 2020, GTA 5 rozeszło się w 20 milionach egzemplarzy na wszystkich platformach gamingowych. Można zatem śmiało powiedzieć, że gra jest stara, ale jara.
W dniu premiery gra oferowała dobrą jak na te czasy grafikę, wciągającą fabułę i świetną grę aktorską dodającą całej produkcji wartości. Aktorzy znani z GTA, do dzisiaj, przez wielu fanów są identyfikowani głównie przez pryzmat postaci z gry. Nie wszyscy nawet pamiętają ich prawdziwe imiona, jednym aktorom to przeszkadza, a innym nie.
Nie wiemy do końca co zaoferuje nam mapa GTA 6, ale w piątce była całkiem spora, przez co gracze mogli odwiedzać wiele interesujących lokacji, w trakcie niezliczonych zadań pobocznych. To skutecznie umożliwiało utrzymanie ich w grze przez dziesiątki, a nawet setki godzin. Kluczowym jednak, dla długofalowego sukcesu gry, było uruchomienie GTA Online. Odbyło się to co prawda kosztem fabuły gry, ponieważ anulowano prace nad planowanymi dodatkami. To właśnie inwestycja w rozgrywkę online dała grze tak długie i dobre życie. O szybujących zyskach, nie wspomnę. Stąd też, dużo graczy oczekuje, że GTA 6 odniesie podobny lub nawet większy sukces. Ale to tylko jeden z powodów.
Fenomen GTA 6 w mediach społecznościowych
W związku z tym, że Grand Theft Auto samo w sobie jest popularną i rozpoznawalną marką, nawet symboliczny marketing gry ma ogromny zasięg. Rockstar Games jest mistrzem utrzymywania tajemnicy i nawet w obliczu niekontrolowanych przecieków, potrafi zachować zimną krew. Nie ulega naciskom wygłodniałych fanów i pokazuje tylko to co uważa, za warte pokazania. Świadomie nie prowadzą nieustannej kampanii, nie chwalą się postępami, a do niedawna nie przyznawali nawet, że prace nad GTA 6 trwają. Opublikowanie w grudniu 2023 roku pierwszego i dotąd jedynego zwiastuna gry, na chwilę zepsuło Internet. Media społecznościowe zalały wszelkiego rodzaju interpretacje i analizy zwiastuna GTA. W zabawny sposób odniósł się do tego ostatnio nawet MrBeast, jeden z najpopularniejszych na świecie youtuberów.
MrBeast: Nowy film jest moim najczęściej oglądanym filmem w ciągu 24 godzin
Następnie dodał: Pobiłby rekord świata, gdyby nie zwiastun GTA 6
Na chwilę obecną zwiastun GTA 6, na oficjalnym kanale Rockstar Games, wyświetlono ponad 200 milionów razy. Marketingowcy GTA używają nieznanej nam magii do tego, żeby promocją gry zajmowali się sami gracze. Fora dyskusyjne, profile w mediach społecznościowych i strony internetowe (chociażby nasza), prześcigają się w teoriach dotyczących GTA 6. Im mniej wieści o grze, tym większe zainteresowanie tematem wśród wygłodniałych fanów. Skala zainteresowania każdą drobną informacją nie ma sobie równych w historii gamingu. Fenomen GTA 6 przejawia się zatem również w sposobie w jaki gra jest reklamowana i prezentowana światu. Nie należy zatem się dziwić, że social media w GTA 6 mogą być istotnym elementem gry. Przynajmniej tak sądzimy po obejrzeniu zwiastuna.
Budżet GTA 6
Kolejnym elementem wpływającym na to, że oczekiwania w stosunku do gry są ogromne, jest jej budżet. Fenomen GTA 6 objawia się w liczbach. Tytuł przez wielu jest postrzegany jako pierwsza gra typu AAAA. Dotychczas gry najwyższej jakości i o największym budżecie były określane mianem Triple A (AAA). Jeśli tytuł miał przypiętą taką metkę, mogliśmy spokojnie zakładać, że będziemy mieli do czynienia z produkcją z górnej półki. Budżet GTA 6 może jednak zawstydzić nie jeden tytuł AAA, ale nawet kilka razem wziętych. Pieniądze wydane dotychczas na GTA 6 mogłyby bowiem wystarczyć za sfinansowanie kilku, jeśli nie kilkunastu, gier AAA. Na chwilę obecną mówi się o kwocie rzędu 2 miliardów dolarów. Tej bezprecedensowej w historii gier kwoty na pewno nie wytłumaczy inflacja. Oczywiście określenie gry mianem Quadruple A, nie koniecznie musi wypływać z jej budżetu, nad tym trwają dyskusje, ale to całkiem sensowny wyznacznik.
Co wyróżnia GTA?
Fenomen GTA 6, z którym mamy teraz do czynienia, jest owocem pracy zapoczątkowanej w 1997 roku. Wtedy bowiem światło dzienne ujrzała pierwsza część serii. Dla wielu była zaskakująca, świeża, ale i kontrowersyjna. Dla mnie osobiście był to pierwszy kontakt z szeroko pojętym otwartym światem w grach. GTA nie narzucało nam sposobu eksploracji miasta, które stało przed nami otworem. Główną atrakcją programu była jednak możliwość skorzystania przez naszą postać z dowolnego, napotkanego w grze pojazdu. Z punktu widzenia nastolatka, dopiero wkraczającego w okres dojrzewania, oznaczało to niesamowitą frajdę. Miałem do dyspozycji każdy samochód, wraz z jego wadami i zaletami. Gra stała się placem zabaw, na którym ograniczała nas jedynie wyobraźnia. Można było realizować misje, ale też skupić się na kradzieży aut, ucieczkach przed policją lub rozjeżdżaniu niewinnych wyznawców Kryszny.
Przemoc zawsze była kontrowersyjnym elementem GTA, ale za czasów mojej młodości, nie było to przedmiotem zmartwień rodziców. Umówmy się też, że rozpikselizowane flaki, nie mogą się równać tym generowanym obecnie przez Unreal Engine 5 czy inne ustrojstwo.
Kolejne odsłony gry oczywiście ewoluowały, weszły w trzeci wymiar i oferowały coraz więcej możliwości zabawy dla graczy. Rozwijała się też fabuła i sposób opowiadania historii, który obecnie jest wyznacznikiem jakości dla konkurencyjnych tytułów.
Doświadczenia zdobywane w trakcie tworzenia serii Grand Theft Auto, zaowocowały powstaniem takich hitów jak choćby Red Dead Redemtion. Druga odsłona przygód na dzikim zachodzie jest aktualnie ostatnim wielkim dziełem Rockstar Games. Poziom jakości osiągnięty w tej grze, również dołożył swoją cegiełkę do rosnących oczekiwań fanów. Fenomen GTA 6 ma zatem solidne podstawy.
GTA przedstawia świat w krzywym zwierciadle
Świat Grand Theft Auto to zawsze odbicie naszej rzeczywistości, ale przepuszczone przez filtr komedii i absurdu. Twórcy gry mają niezwykłą zdolność uwypuklania wszelkiego rodzaju ułomności rodzaju ludzkiego. Czerpią garściami z massmediów, historii, ale i mediów społecznościowych. Social media nie były silnie obecne w GTA 5, ale z pewnością uderzą ze zdwojoną mocą w GTA 6. Widzieliśmy to w zwiastunie, gdzie wiele wydarzeń było zaprezentowanych w formacie dobrze nam znanym z aplikacji znajdujących się w smartfonach. Social media z pewnością będą pożywką dla historii opowiadanych w grze.
Fenomen GTA 6 jest po części owocem tego, że twórcy gry potrafili w sposób zabawny, ale i dający do myślenia, nawiązywać do problemów społecznych. Miało to wyraz w niezliczonych audycjach radiowych, których słuchaliśmy przemieszczając się po mieście. Również tematy poruszane przez postaci z gier świetnie opisywały pewne zjawiska i trendy. Przykładem może być doskonały wykład Michaela De Santy z GTA V, w którym to w zabawny i klarowny sposób uzasadnił, że Trevor Philips jest hipsterem.
GTA 6 nowym wyznacznikiem jakości?
Fani Grand Theft Auto mają również ogromne oczekiwania w stosunku do tego jak gra będzie wyglądać. Dziesięć lat pracy, zdaniem wielu, musi przełożyć się doskonałą oprawę graficzną i innowacyjne rozwiązania techniczne. Jednym słowem gra ma wyglądać bosko i oferować coś, czego nie zaoferowała dotąd żadna inna gra. Pytanie jednak co? Przed premierą Cyberpunka 2077, rzesze fanów CD Projektu, czekały na gamingową rewolucję, ale skończyło najwyżej na ewolucji. Różnica polegała jednak na tym, że to Redzi sami wzbudzili takie oczekiwania. Fenomen GTA 6 polega jednak na tym, że to gracze sami stawiają poprzeczkę tak wysoko, a Rockstar nie studzi ich zapału. Nikt oficjalnie nie mówi, że gra będzie rewolucyjną, że zaoferuje coś więcej niż GTA 5. Być może marketingowcy robią to za kulisami, ale w razie wpadki zawsze mogą powiedzieć, że nic nie obiecywali.
Jest to ciekawa strategia, ale może też odbić się czkawką. Gwiazdy Rocka są jednak w na tyle dobrej sytuacji, że podobnie jak w przypadku Cyberpunka, zwrot inwestycji może przynieść sama przedsprzedaż GTA 6. Takie są oczekiwania i sądząc po entuzjazmie graczy, tak właśnie się stanie.
Obecne konsole za słabe na GTA 6?
Nie współmierne do oczekiwań względem gry, są jednak osiągi obecnych konsol, na których w pierwszej kolejności ukaże się gra. Pojawiają się zatem głosy, że twórcy GTA 6 czekają na nowe konsole. Premiera GTA 6, ma mieć miejsce jesienią 2025 roku, czyli bliżej nadchodzącej nowej generacji konsol. Będzie to zatem gra stająca w rozkroku, pomiędzy starym a nowym sprzętem. Stąd obawy, że w dniu premiery gra może nie prezentować się najlepiej. Poślizg na 2026 jest jak najbardziej możliwy, a niewykluczonym jest, że w tym samym roku możemy również spodziewać się nowej generacji, choćby ze strony Xboxa, ale to tylko spekulacje.
Oczekiwania co do jakości produkcji są ogromne i żeby wszystkie wizje fanów sprawdziły się, potrzebowalibyśmy do tego solidnie wyposażonego peceta. Komputerowcy jednak poczekają, ponieważ data premiery GTA 6 na PC nie ma nawet zarysowanego okienka.
Być może fenomen GTA 6 znajdzie odzwierciedlenie nie w rozwiązaniach technologicznych, a w filozofii w oparciu, o którą powstanie gra. Na czym to rewolucyjne podejście miałoby polegać trudno określić, taka jest właśnie natura rewolucji. Burzy stare, tworzy nowe, czasem zaskakuje, czasem rozczarowuje. Na czym stanie w przypadku GTA 6? Zobaczymy najwcześniej jesienią 2025 roku.
Świetny artykuł !
Oczekiwania co do GTA 6 wcale mnie nie dziwią bo z każdą koleją odsłoną Rockstar udowadniał że można więcej i bardziej.
Wystarczy spojrzeć właśnie na Red Dead Redemption 2 i to ile pracy no i pieniędzy zostało wpompowane w ten tytuł co jednoznacznie wskazuje na to że w GTA 6 pójdzie jeszcze więcej, bo z każdą kolejną produkcją przebijają pewną barierę tego WOW.
Głęboko liczę na głębokiego singla, z historią która porwie jeszcze bardziej niż ta w RDR 2 o ile to możliwe.
Cóż więcej można powiedzieć, chyba nic bo wiemy tyle co z trailera, cała reszta to nasze domysły no i przecieki które ujrzały światło dzienne ponad rok temu ale to co tam zobaczyliśmy nie musi oznaczać że w finalnej wersji też to zobaczymy.
Pozostało poczekać na drugi zwiastun i jakieś potwierdzone informacje prosto od Rockstara żebyśmy mogli prowadzić dalej dyskusje potwierdzoną faktami a nie naszymi fantazjami.
No i jak by nie patrzeć gra ma zadebiutować w okolicach jesieni 2025 więc został rok z hakiem lekkim, więc kampania reklamowa na pełną skale powinna ruszać powolutku, co oznacza że przez najbliższy rok będziemy karmieni newsami i będzie o czym dyskutować.
Na Twitterze ćwierkają że przy okazji nowego rozliczenia take two wskoczy drugi trailer. Niech cos w koncu sie pojawi!
Hold your horses, może na gwiazdę dostaniesz.
Nie płacz, czekaj cierpliwie