Nowa data premiery GTA 6 i reakcje graczy
Po ogłoszeniu kolejnego opóźnienia premiery GTA 6, w Internecie zawrzało. Reakcje graczy są różnorodne, ale dominują trzy główne nurty: rozczarowanie, zrozumienie oraz… przewidywalność. Większość fanów przełknęła gorzką pigułkę, zacisnęła zęby i postanowiła czekać dalej. Czego innego można się było spodziewać?
Najczęstsze reakcje graczy
Nie da się jednak ukryć, że za większością komentarzy kryje się frustracja i rozczarowanie. Wypowiedzi graczy można podzielić na trzy kategorie:
- „Szlag by to trafił” – wyraz żalu i niezadowolenia.
- „Bardzo dobrze” – nadzieja na lepszy produkt dzięki dodatkowym miesiącom pracy.
- „Ja wiedziałem, że tak będzie” – brak zaufania do Rockstar Games i zarządu Take-Two.
Czy Strauss Zelnick mijał się z prawdą?
Skupmy się na ostatniej grupie. W ich oczach sytuacja wygląda tak: korporacja obiecuje gruszki na wierzbie, mydli oczy i nie dotrzymuje słowa. Pojawiają się nawet zarzuty wobec Straussa Zelnicka – prezesa Take-Two – że wielokrotnie mijał się z prawdą. Czy słusznie?
Oto jego wypowiedzi:
- Początek 2024: „Czujemy się naprawdę świetnie z datą premiery GTA 6 zaplanowaną na jesień 2025 roku.”
- Rok 2025: „Czujemy się naprawdę dobrze z jesienią 2025 roku.”
- Maj 2025: „Historycznie, gdy wyznaczamy konkretną datę, jesteśmy bardzo dobrzy w jej dotrzymywaniu.”
Świetnie, dobrze, historycznie – zauważalna jest gradacja optymizmu. Tymczasem GTA 6 zostało przesunięte na listopad 2026. Trudno się dziwić, że gracze czują się oszukani.
To tylko korporacyjna gadka
Warto pamiętać, że czołowi przedstawiciele korporacji powiedzą co mają powiedzieć, dokładnie wtedy, kiedy powinni to powiedzieć. Im prędzej to zrozumiemy, tym mniej nerwów będzie nas to kosztowało.
Często do tego typu wypowiedzi nie można przykładać zbyt wielkiej wagi, bo one mają uspokajać głównie inwestorów i nie są częścią działań marketingowych. Marketingowcy zapewne woleliby, aby spółki akcyjne nie musiały wypowiadać się publicznie przed akcjonariuszami.
Rozczarowani gracze kontra jakość gry
Kategoria „Szlag by to trafił” nie wymaga szerszego wyjaśnienia. Nawet ci, którzy rozumieją potrzebę dopracowania gry, czują żal – w końcu GTA 6 miało zadebiutować już tej jesieni. Teraz trzeba czekać kolejny rok.
Z drugiej strony, biorąc pod uwagę prawdopodobnie wysoką cenę gry, dodatkowy czas może pozwolić na odłożenie funduszy. A skoro gra ma kosztować sporo, to lepiej, żeby była dopracowana do perfekcji.
W kategorii „Bardzo dobrze” pojawiają się nawet opinie przypominające groźby, bo skoro czekamy tak długo i pewnie zapłacimy tyle, to niech ta gra będzie bezbłędna!
Komentarze