cena GTA 6

Ile zapłacimy za GTA 6?

W czasie gdy zbliża się premiera Grand Theft Auto 6, rodzą się kolejne pytania i wątpliwości. Sporo ludzi zachodzi w głowę czy będziemy musieli rozbijać nasze świnki skarbonki, albo w najgorszym wypadku sięgać po chwilówki, żeby nacieszyć się nowym tytułem od Rockstar Games w dniu wydania.

W ramach jednego z artykułów zastanawialiśmy się kiedy rozpocznie się przedsprzedaż GTA 6, ale na to zapewne jeszcze poczekamy. Tymczasem jednak, zaobserwowaliśmy dość ciekawe zjawisko, które przewija się w komentarzach do różnych artykułów i filmów związanych z Grand Theft Auto 6. Mianowicie, chodzi o predykcje fanów dotyczące ceny najnowszej odsłony gry.

GTA 6 – Domysły, spekulacje i licytacje

Zaskakujące jest to, że w przeważającej mierze dyskusje te przybierają formę licytacji. Nawet na naszej stronie przewinął się ten wątek i ludzie bez skrupułów rzucają setkami złotych. Nie mówimy tutaj o 300 złotych, które plus minus aktualnie stanowią kwotę, którą trzeba zapłacić za przeciętną konsolową grę w podstawowej wersji. Mówimy o 500 zł i więcej. Za podstawową wersję!

Również słuchając różnego rodzaju podcastów z udziałem wszelkiej maści insiderów, można odnieść wrażenie, że świat nieco oszalał. Za normalne można by uznać, że konsument chciałby płacić za produkty mniej, a nie więcej. Wspomniani wyżej podcasterzy są jednak zdania, że Rockstar Games może sobie zażyczyć za grę dowolną sumę, a ludzie i tak wysprzątają pułki sklepowe z płyt i zawieszą serwery podczas pobierania cyfrowo zakupionych gier.

W przypadku GTA 6 wydaje się, że nikomu nie będzie przeszkadzało zapłacić 100 dolarów zamiast standardowych 70 baksów. Może inaczej, przeszkadzać może i będzie, ale wydaje się, że niektórzy ludzie są na tyle zdeterminowani i spragnieni nowej odsłony GTA, że będą skłonni zapłacić niemal każdą cenę.

Take-Two tłumaczy się z wypowiedzi Strauss’a Zelnick’a

Atmosferę podgrzał swego czasu Strauss Zelnick czyli CEO Take-Two Interactive, spółki będącej właścicielem Rockstar Games. Choć teoretycznie jego wypowiedź nie miała nic wspólnego z potencjalną wyceną GTA 6, to wiele osób zaczęło się w niej doszukiwać zapowiedzi niestandardowo wysokiej ceny za grę. Zarząd Take-Two musiał później tłumaczyć, że nadinterpretacja słów CEO poszła odrobinę za daleko.

O czym dokładnie mówił Zelnick w swojej wypowiedzi? W nie do końca fortunny, choć dobrze obrazujący problem sposób, przedstawił wartość jaką oferują gry, w stosunku do ceny, którą trzeba zapłacić za każdą godzinę rozrywki. Przedstawimy jego wypowiedź oczywiście w dużym uproszczeniu, a po więcej szczegółów odsyłamy do artykułu, który opublikował Paul Tassi w czasopiśmie Forbes.

Strauss Zelnick Take-Two Interactive GTA 6
Strauss Zelnick (Źródło: Wikipedia)

Najogólniej, zdaniem Straussa Zelnicka, przemysł gier oferuje wiele godzin rozrywki w stosunkowo niskiej cenie. Jeśli za bilet do kina zapłacimy 30 złotych, a przeciętny film trwa dwie godziny, to godzina rozrywki będzie nas kosztowała 15 złotych. W przypadku gry wycenionej średnio na 290 złotych, przelicznik godzinowy wypada całkiem nieźle. Zwłaszcza jeśli mowa o tytułach zaplanowanych na kilkadziesiąt lub nawet kilkaset godzin rozrywki.

I choć autor wypowiedzi nie planuje wyceniać gry w zależności od przewidzianej długości rozgrywki to oczywiście znaleźli się od razu tacy, którzy uznali to jako zapowiedź niebotycznej ceny GTA 6.

Budżet Grand Theft Auto 6

Budżety gier z serii GTA oczywiście idą w górę. GTA 4 w 2008 roku kosztowało około 100 milionów dolarów, GTA 5 pochłonęło już 250 milionów, ale przyniosło przez 10 lat około 10 miliardów zysków. Grand Theft Auto 6 z kolei szacowane jest gdzieś pomiędzy bagatela jednym i dwoma miliardami dolarów.

Czy to mogłoby uzasadniać wysoką cenę gry? I tak i nie. Z jednej strony gra pochłonęła sporo pieniędzy, ale z drugiej z pewnością przyniesie również sporo zysków, już na samym początku. Takie są przynajmniej przewidywania. Poza tym, produkcja GTA 6 była na bieżąco finansowana z zysków spływających ze sprzedaży GTA V oraz transakcji zawieranych wokół GTA Online. Zatem, nawet wolniejsze odkuwanie się Take-Two po wydaniu 2 miliardów dolarów, nie powinno być aż tak bolesne. Żeby coś poszło nie tak, musielibyśmy doczekać się chyba skandalu porównywalnego ze startem Cyberpunka 2077, ale, jak dobrze wiemy, CD Projekt Red i tak przy tym wyszedł na swoje.

Czy cena GTA 6 będzie normalna?

Osobiście uważam, że ostateczna cena podstawowej wersji nie będzie odbiegać od ogólnie przyjętego standardu. Z pewnością będzie można nabyć droższe wersje gry z dodatkami w pakiecie. Na te pewnie też znajdzie się wielu chętnych, zwłaszcza jeśli Rockstar zaproponuje wersję z wcześniejszym, przedpremierowym dostępem dla entuzjastów. Jest to sprawdzona formuła, po którą sięga ostatnio sporo wydawców.

Dajcie znać w komentarzach, czy zdecydowalibyście się nabyć podstawową wersję gry w dniu premiery, w cenie wyższej niż ogólnie przyjęta jako standard dla nowych produkcji. Rozsądek i doświadczenie podpowiada, żeby powstrzymać się od preorderów i najlepiej poczekać na przeceny, ale serce, jak wiadomo, nie sługa.

Dołącz do naszej społeczności już dzisiaj! Po zalogowaniu otrzymasz dostęp do pełnej zawartości strony oraz możliwość pełnej interakcji. Zaloguj już teraz ZALOGUJ/ZAREJESTRUJ

Podobne artykuły

Komentarze