
AI w GTA 6. Sztuczna inteligencja wyręcza aktorów
Czy AI w GTA 6 zastąpi aktorów? Jak donosił w zeszłym tygodniu The Verge, Sony pracuje nad napędzanym przez sztuczną inteligencję narzędziem, umożliwiającym ożywienie postaci z gier. Oczywiście miałoby to miejsce bez udziału żywych aktorów, przynajmniej w większej części procesu. Pracownicy Sony zaprezentowali przygotowane rozwiązania na przykładzie Aloy z serii gier Horzion.
Wiadomość ta nie była zaskakująca, ponieważ prawdopodobnie każda firma skupiona wokół interaktywnej rozrywki, pracuje nad podobnymi narzędziami. Można powiedzieć, że sprawa nabrała nieco rumieńców po komentarzu Ashly Burch, czyli aktorki stojącej za postacią Aloy. Jest ona także znana z serialu Mythic Quest, będącego satyrycznym spojrzeniem na współczesny przemysł gamingowy.
Sztuczna inteligencja zagrożeniem dla aktorów?
Jak podkreśliła, widziała omawiane demo i nie zawierało ono niczego z jej pracy, zarówno nagrań głosu jak i występu uchwyconego za pomocą motion caputre. Podzieliła się jednak swoim niepokojem, dotyczącym przyszłości aktorów w przemyśle gier. Podkreślając jednocześnie, że SAG (Screen Actors Guild) prowadzi aktualnie protest właśnie w związku z wykorzystywaniem AI w grach.
Generalnie domagają się właściwej rekompensaty za wykonaną przez siebie pracę. Ponieważ może być ona później replikowana i wykorzystywana przez AI do tworzenia dużo większej ilości materiału.
To tak w telegraficznym skrócie, całość jej wypowiedzi znajdziecie tutaj:
@ashly.burch let us speak on AI aloy
♬ original sound - Ashly Burch
Czy AI w GTA 6 będzie ważniejsze niż performance caputre?
Czy to może powiedzieć nam coś o GTA VI? Czasami łatwo zapomnieć, że za naszymi ulubionymi postaciami stoją aktorzy z krwi i kości. Rockstar Games uraczyło nas takimi grami jak Red Dead Redemption czy Grand Theft Auto, w których praca aktorów i aktorek, w dużej mierze zadecydowała o ich sukcesie. Aktorzy pojawiający się w grach zyskali na rozgłosie i zdobyli uwielbienie graczy.
Obserwując co dzieje się aktualnie w domenie AI i dążeniach korporacji do cięcia kosztów, można się zastanawiać, czy szczyt performance capture nie mamy przypadkiem za sobą. Być może czasy, w których aktorzy, w pocie czoła, przez pięć lat nagrywali materiały na potrzeby gry skończyły się.
Strauss Zelnick o AI w GTA 6 i wynagrodzeniu dla aktorów
Bazując bowiem na wypowiedzi Straussa Zelnicka’a z Take-Two Interactive, zaczynam się zastanawiać, czy w przypadku GTA 6, również będziemy mieli do czynienia z fenomenem na miarę Rogera Clark’a, Shawna Fonteno czy Neda Luck’a?
W wywiadzie dla CNBC, tuż po ostatnim sprawozdaniu finansowym, Becky Quick zapytała Zelnick’a o wykorzystanie AI w GTA 6.
Strauss Zelnick: Używaliśmy cyfrowych narzędzi od samego początku, więc powiedziałbym, że przemysł interaktywnej rozrywki jest innowatorem w tym co ludzie teraz nazywają AI. Nie wątpię w to, że będziemy kontynuować te innowacje. Myślę że warto podkreślić, iż geniuszem jest człowiek, narzędzia mogą być cyfrowe, ale twórczym geniuszem jest człowiek.
Becky Quick: Ale obecnie istnieje problem, SAG (Screen Actors Guild) prowadził protest od końca lipca, w przypadku niektórych tytułów trwa nadal. Co przyniesie przyszłość? Twórczymi geniuszami są ludzie, jak zamierzacie ich chronić?
Strauss Zelnick: Wierzymy w ochronę ludzi i płacenie ludziom. Uważam, że jesteśmy im winni zapłatę za ich pracę, nawet jeśli jest ona zreplikowana przez AI po tym jak została już ukończona. Więc uważamy, że właściwą rzeczą jest postępowanie w ten sposób. Nie uważamy, że to w porządku poprosić kogoś, żeby wystąpił raz, używać w kółko jego pracy i nie płacić za to. Nie uważamy, że to jest właściwa rzecz.
Korporacje chcą oszczędności
Niby wszystko w porządku, aktor zrobi swoją część, dostanie sowite wynagrodzenia, a resztą zajmie się AI. O tę część się nie martwię. Chodzi o to, że na podstawie wypowiedzi Straussa możemy oczekiwać, ze wkład aktorów w grę może być dużo mniejszy, niż było to w przypadku wcześniejszych odsłon gry. Czy tak rzeczywiście będzie, dopiero się okaże. Wypowiedź Zelnick’a może wskazywać na to, że przedstawiciele przemysłu rozrywkowego, chcą nas przyzwyczajać do tego stanu rzeczy.
Teraz mówi o sowitym wynagrodzeniu dla aktorów, których występ jest jedynie pożywką dla AI. Wszystko po to oczywiście, żeby nie wzbudzać kontrowersji. W przyszłości inwestorzy będą jednak pytać czy naprawdę musimy im tyle płacić? AI w końcu odwala większość pracy. Wydaje mi się, że zanim to pytanie będzie postawione, modele sztucznej inteligencji będą miały wystarczającą ilość danych, żeby samemu, od podstaw, tworzyć wysokiej jakości role postaci w grach. Bez konieczności angażowania aktorów. Oto zapewne martwi się Ashly Burch i stowarzyszenia aktorów, o pracownikach studiów motion capture nie wspomnę.
Aktorstwo czy rozmydlona mistyfikacja?
Może zatem okazać się, że nazwiska aktorów biorących udział w produkcji GTA 6, nie będą wzbudzać już takiego entuzjazmu, jak przy okazji innych produkcji Rockstar Games. Przypomnę tylko niedawne zamieszanie wokół filmu Brutalista, w którym Adrien Brody, wcielił się w postać węgierskiego architekta. Chociaż aktor wykazał się należytym kunsztem, wszystko zniweczył fakt, że AI pomogło poprawić jego węgierski akcent w post produkcji. Uznano to za formę dopingu, jeśli zastosowalibyśmy sportową analogię.
Paradoksalnie rola Jasona i Lucii w GTA 6, jeśli faktycznie wykorzystano AI na większą skalę, może nie przynieść oczekiwanego rozgłosu wcielającym się w te postaci aktorom. Wręcz przeciwnie, w środowisku aktorskim mogą zostać uznani za kolaborantów.
Ciekaw jestem jak finalnie AI w GTA 6 zostanie wykorzystane. Czy faktycznie odciśnie piętno na głównych postaciach, czy zostanie wykorzystywane tylko do generowania dodatkowej zawartości. Dajcie znać co myślicie. Czy moja interpretacja słów Strussa Zelnick’a, biorąc pod uwagę szerszy kontekst, nie jest tutaj przesadzona. Czeka nasz uczta zaserwowana przez wytrawnych aktorów, czy nieco rozmyta forma ich talentu, którą będzie trudno jednoznacznie ocenić?
Materiał powstał we współpracy z kanałem Gameralnie. Poniżej wersja wideo:
Komentarze