Mafia: The Old Country i GTA 6 to gry podobne, a zarazem zupełnie inne. Czy można je porównywać?
Tekst zaczynam od prośby skierowanej do czytelników. Pomóżcie mi zdecydować, czy gry Mafia: The Old Country i Grand Theft Auto 6 mogą powiedzieć nam coś o sobie nawzajem? Czy warto doszukiwać się tu podobieństw, czy też nie powinniśmy zawracać sobie głowy takimi porównaniami? Po prezentacji zwiastuna Mafii na ceremonii The Game Awards, od razu pojawiły się pytania, na ile ten tytuł może zapowiadać to co zobaczymy w GTA 6?
The Game Awards w pigułce
Na początku zachęcam do zapoznania się z relacją z Game Awards, którą przygotował na gorąco Mikolvj. Moim zdaniem, tegoroczna edycja była bardzo udana, ale nie chodzi tutaj o przyznawane nagrody, bo niektóre nominacje były dość kontrowersyjne. Nie wnikajmy jednak w politykę, tylko przejdźmy do rzeczy.
Każdy kto czeka na nową inkarnację Grand Theft Auto, przyklaskiwał z pewnością przyznaniu GTA 6 tytułu najbardziej wyczekiwanej gry 2025 roku. Jednym okiem jednocześnie przypatrując się temu co przygotował dla nas wydawca 2K, znajdujący się, podobnie jak Rockastar Games, pod skrzydłami spółki Take-Two Intercative Software. Mowa rzecz jasna o grze Mafia: The Old Country.
Mafia i GTA 6 mają wspólne DNA?
W moim filmowym podsumowaniu całej imprezy, które znajdziecie pod artykułem, zasugerowałem, że fani GTA powinni dobrze przyjrzeć się temu zwiastunowi. DNA tytułów z mafijnej serii, miesza się trochę z tym co prezentuje Rockstar Games. Nie daleko bowiem jabłka padają od jabłoni, którą w tym wypadku jest Take-Two.
Wydaje mi się, że to była pierwsza reakcja wszystkich osób, które żywiły jakąkolwiek nadzieję, że w trakcie rozdania nagród, zobaczą drugi zwiastun GTA 6. Spekulacje dotyczące Game Awards były niezwykle interesujące, ale ostatecznie dochodzono do konsensusu, że obecność Mafii na pokazie wyklucza emisję kolejnego materiału związanego z GTA 6. Niepotrzebnie bowiem odciągałby uwagę od gry, z którą Take-Two wiąże duże nadzieje.
Co mam na myśli mówiąc o wspólnym DNA produkcji 2K i Rockstar? Przecież, pomimo powiązań wynikających z własności, są to wciąż dwie odrębne organizacje. Zgadza się. Obie gry powstają na innych silnikach, GTA na RAGE (Rockstar Advanced Game Engine), a Mafia na Unreal Engine 5. Kolejny fakt, z którym nie ma co dyskutować. Jednak kultura pracy w obu organizacjach, jest nastawiona na osiąganie określonego poziomu produkcji. Dlatego uważam grę Mafia: The Old Country za swoisty barometr, który pokaże czego możemy spodziewać się po GTA 6.
Czekają nas podobne doznania wizualne
Oba zwiastuny wizualnie prezentują się wzorowo i trudno było oczekiwać czegoś innego. Silnik generujący GTA ma swój własny urok, a wykorzystanie Unreal Engine 5, choćby w grze Senua’s Saga: Hellblade II, prowadzić może do poważnego opadu szczęki. Na tę chwilę jestem pewien, że to co widzimy w zwiastunie Mafii będzie tak samo wyglądało w grze, nawet na konsolach. Choć tam zapewne w trzydziestu klatkach na sekundę, ale to tylko przypuszczenie.
Mafia i GTA 6 to jednak dwie różne gry
Podobnych wrażeń wizualnych spodziewałbym się po GTA 6, ale z jednym zastrzeżeniem. Twórcy gry Mafia mogli mieć nieco prostsze zadanie. W rozmowie z IGN, reżyser gry Alex Cox i prezes Hangar 13 Nick Baynes, przypominają o bardzo ważnych różnicach.
Podkreślają przede wszystkim, że GTA 6 to gra z bardzo zaawansowanym, otwartym światem. Oferuje ona wiele ścieżek, którymi możemy podążać i zapewne wiele decyzji, które dane nam będzie podjąć. Mafia, z drugiej strony, to bardziej linearna historia, z ograniczonym światem, oferującym skondensowane, filmowe doświadczenie.
Na pierwszy rzut oka, patrząc przykładowo na pierwszą odsłonę Mafii i GTA 5, obie gry są do siebie podobne. Poruszamy się po mieście pojazdami, obserwujemy naszą postać z perspektywy trzeciej osoby, a nawet sposób walki jest podobny. Na tym jednak podobieństwa się kończą, ponieważ GTA oferuje nieskrępowaną możliwość poruszania się po mieście i robienia czegokolwiek. Możemy zupełnie zignorować fabułę gry i robić swoje.
Mafia będzie trochę ograniczona
Zakładam, że w The Old Country, jeśli zechcemy zboczyć z głównej ścieżki, nie będziemy mieli za wiele do roboty. To też sprawia, że moc obliczeniowa może zostać przeznaczona na inne zadania, np. na uwydatnianie doznań wizualnych. GTA 6 jest jedną wielką symulacją żywego miasta i za to właśnie kochamy tę serię. Nie twierdzę, że przez to gra będzie wyglądała gorzej, ale w przypadku Mafii, twórcy gry mili mniej rzeczy na głowie. Przez to też, w całości mogli skupić się na budowaniu wciągającej filmowej historii, w imponującej oprawie wizualnej. Dlatego nie spodziewam się efektu gorszego, od tego co zaprezentował nam wizualnie zespół Ninja Theory, w najnowszej odsłonie przygód Senuy.
Zwiastun Mafii prezentował nie tylko filmowe przerywniki, ale i coś co wyglądało na fragmenty rozgrywki. Jeśli to prawda, to możemy spodziewać się pięknej oprawy artystycznej podczas walki. Tego też życzyłbym sobie w GTA 6 i żywię skromną nadzieję, że drugi zwiastun GTA 6, zaprezentuje nam to co graczy interesuje najbardziej, czyli gameplay.
Czy mimo wszystko spodziewałbym się bardziej imponującej prezentacji wizualnej w przypadku gry Mafia? Wszystko zależy od sprzętu, którym będziemy dysponowali, ale jeśli uruchomimy obie gry na porównywalnym sprzęcie, to nie zdziwiłbym się jeśli Mafia wypadłaby lepiej od GTA 6. Głównie ze względu na mniej procesów działających w tle. Po prostu Grand Theft Auto będzie grą bardziej złożoną i wymagającą.
Doznania z gamelplayu, znów bazując na moich doświadczeniach wyniesionych z Mafii i GTA 5, mogą być do siebie dość zbliżone. Nie te same oczywiście, ale bardzo bliskie i głównie chodzi mi o poruszanie się postacią oraz walkę.
Mafia i GTA 6 trafią na rynek w podobnym czasie
Podobnie jak w przypadku GTA 6, Mafia ma wyznaczone jedynie okienko wydawnicze i przypada ono na lato 2025 roku. Jesienią oczywiście czeka nas premiera GTA 6, zatem będzie to dobre preludium do najbardziej wyczekiwanej gry przyszłego roku.
Z pewnością taka kolejność publikacji jest dobrze przemyślana i pomoże zmaksymalizować zyski płynące ze sprzedaży obu produkcji. Zakładam, że Mafia: The Old Country będzie grą krótszą i raczej nie nastawioną na wielokrotne przechodzenie przez graczy. Tytuł z kategorii zagraj raz i ruszaj dalej. Oczywiście nie uważam tego za wadę, to po prostu inna gra niż GTA 6. Grand Theft Auto to seria, której zadaniem jest zapewnienie setek godzin nieskrępowanej zabawy, przeplatanej wątkami fabularnymi, spinającymi w całość przedstawiony nam świat. Fabuła nie jest do końca główną atrakcją, jak w przypadku produkcji pokroju The Last of Us czy Indiana Jones i Wielki Krąg.
W związku z powyższym, gracze sięgający po Mafię, będą mieli wystarczająco czasu na poznanie historii Enzo Favary. Po tym doświadczeniu płynnie wejdą w świat Grand Theft Auto 6. Gdyby kolejność publikacji była odwrotna, Take-Two zdecydowanie dłużej czekałoby na zwrot inwestycji w kolejną odsłonę Mafii.
Jak widzicie, z jednej strony wydaje mi się, że Mafia i GTA 6 mogą mieć ze sobą wiele wspólnego, ale jak już wchodzę w szczegóły to zauważam coraz więcej różnic. Napiszcie w komentarzach czy waszym zdaniem te tytuły faktycznie można ze sobą porównywać, czy też najlepiej odpuścić sobie takie zestawienie?
Komentarze